W cieniu poranka



W cieniu poranka

       Nie znam człowieka, który jeśli akurat nie jest sprzedawcą parasolek, nie cieszyłby się ze słonecznego poranka. Taki właśnie słoneczny entuzjazm dzisiaj przepełnił mój pokój. Słońce podjęło współpracę z roletą i firanką, a efekt był bajeczny. Niby nic, to tylko cień.. a jednak cieszy. Zwykła ściana, pomalowana żółtą farbą, za sprawą promieni słonecznych, stała się ciepłą „miękką”  klatką kliszy fotograficznej. Wystąpiło coś na skraju dwóch światów, istniejącego i nieistniejącego jednocześnie, magiczna dekoracja. Postanowiłam uhonorować to zjawisko małą sesją zdjęciową.

  Witaj Nowy Piękny Dniu... 


Tak, kubek z kawą… i niech nawet mówią, że to trucizna ;)



Odsuwam od siebie negatywne myśli i słowa.

 
Myśl dnia: Jeśli pozwolimy słońcu przejść przez nas, nabierzemy jego blasku i ciepła.
Widzicie jak niezwykły jest cień tego słoika? ..a to tylko zwykły słoik.




Komentarze