"Najtrudniejszy pierwszy krok, potem innych zrobisz sto"...
Jakże cennym darem jest p r z e ż y w a n i e... to, że możesz widzieć i zachwycać się niecodziennymi widokami.... że możesz słyszeć szum przeogromnego morza i czuć ciepły otulający wiatr...i patrzeć na to jak słońce przeobraża wszystko wokół w coś jeszcze piękniejszego niż wcześniej...
Miasto jest...hmm...potrzebne. Warszawa mnie przytłacza, jednak paradoksalnie jest to przestrzeń swobody, wolności - ubierasz się jak chcesz, wyglądasz jak chcesz, nikt cię nie zapamięta. Ja zapamiętałam kilka osób z którymi rozmawiałam - zagaduję jak to dziecko spragnione więzi, żeby poczuć się w tym wielkim świecie bardziej po ludzku...ale ze wszystkich ludzi, dłużej skupiłam się na jednym - śpiącym przy wyjściu z metra człowieku...wszystko wokół było w ruchu - nikt nie spacerował, pełno przemieszczających się ludzi i jeden w środku dnia śpiący - buntownik. Pomyślałam sobie, że brak ruchu jest oznaką upadku.... a może my wszyscy się mylimy, a on ma rację? ciekawe co było wcześniej... zanim zadecydował spać w samym sercu kraju na chodniku. Ciekawe czy też był zabiegany...i mu się znudziło...?
Jakże cennym darem jest p r z e ż y w a n i e... to, że możesz widzieć i zachwycać się niecodziennymi widokami.... że możesz słyszeć szum przeogromnego morza i czuć ciepły otulający wiatr...i patrzeć na to jak słońce przeobraża wszystko wokół w coś jeszcze piękniejszego niż wcześniej...
Miasto jest...hmm...potrzebne. Warszawa mnie przytłacza, jednak paradoksalnie jest to przestrzeń swobody, wolności - ubierasz się jak chcesz, wyglądasz jak chcesz, nikt cię nie zapamięta. Ja zapamiętałam kilka osób z którymi rozmawiałam - zagaduję jak to dziecko spragnione więzi, żeby poczuć się w tym wielkim świecie bardziej po ludzku...ale ze wszystkich ludzi, dłużej skupiłam się na jednym - śpiącym przy wyjściu z metra człowieku...wszystko wokół było w ruchu - nikt nie spacerował, pełno przemieszczających się ludzi i jeden w środku dnia śpiący - buntownik. Pomyślałam sobie, że brak ruchu jest oznaką upadku.... a może my wszyscy się mylimy, a on ma rację? ciekawe co było wcześniej... zanim zadecydował spać w samym sercu kraju na chodniku. Ciekawe czy też był zabiegany...i mu się znudziło...?
Cześć,
OdpowiedzUsuń"Rzeczy nie są takie jakimi się wydają, ale nie są też inne".
To podobno powiedział jakiś Lama w XVII wieku chyba.
Postaram się nie pisać za dużo.
Byłem na ustawieniach rodzinnych hellingera.
To działa.
Zbadaj ten temat.
Tyle wystarczy.
Wszystkiego Dobrego,
teraz i zawsze ;-)
Pozdrawiam
Czarek
Rzeczom nadajemy wartość sami - nie wiem kto to powiedział, ale myślę że miał w tym wiele racji.
UsuńZawsze dużo pisałeś :D
Pozdrawiam Cię i wzajemnie - Wszystkiego Dobrego :)