Czytałam kiedyś "mądralińską" książkę Profesora Bogdana Wojciszke, recenzja powstała na potrzeby oceny z psychologii ale podzielę się nią z Szanownymi Czytelnikami. Gorąco polecam tę książkę.
Pan Profesor Bogdan Wojciszke, autor recenzowanej przeze mnie książki jest znanym i cenionym na całym świecie psychologiem społecznym. W swoich badaniach zajmował się przede wszystkim spostrzeganiem interpersonalnym, procesami oceniania ludzii dynamiką uczuć. Owa dynamika uczuć jest przedmiotem wybranej przeze mnie książki. ”Psychologia miłości” skierowana jest do każdego, jako że Miłość wpisana jest w naturę człowieka. Pierwsze zdanie skierowane do czytelnika brzmi: " Miłość jest najważniejszym wydarzeniem między narodzinami a śmiercią człowieka". Autor oparł się na twierdzeniu iż Miłość podlega wpływowi zmian, przemian co wynika z jej wewnętrznej natury. Punktem wyjścia rozważań nad nieuchronnością tego procesu uczynił rozróżnienie (dokonane przez Roberta J.Strenberga) trzech zasadniczych składników Miłości: intymności,namiętności i zaangażowania a dokładniej, ich indywidualną dynamikę, by uwzględnić jej wpływ na poszczególne "fazy związku", od zakochania przez związek kompletny po jego rozpad.
Na intymność składa się m.in. pragnienie dbania o dobro partnera, przeżywanie szczęścia w jego obecności i z jego powodu,szacunek, wzajemne zrozumienie i wymiana intymnych informacji, dzielenie się przeżyciami i dobrami. Te pozytywne uczucia i działania wynikają z umiejętności komunikowania się i wzajemnego zrozumienia a te z kolei doskonalą się w miarę poznawania partnera. Intymności zarówno "rośnie" jak i"opada" powoli, jest łagodna. W miarę upływu czasu wykształcają się w związku pewne sprawdzone "scenariusze" wzajemnych kontaktów które się automatyzują. Liczne teorie opisujące przebieg uczuć zakładają że warunkiem niezbędnym do pojawienia się jakichkolwiek emocji jest przerwanie automatytzmów i pojawienie się zdarzeń nieoczekiwanych, odbiegających od tego co jest zawsze.Nawiązuje to do prawidłowości psychologicznej mówiącej że wartość nagrody spada w skutek wzrostu częstości jej otrzymywania.
Zupełnie inaczej jest w przypadku dynamiki namiętności, która jest dramatyczna. Intensywnie rośnie, szybko osiągając swoje szczytowe natężenie, i niemal równie szybko gaśnie. Na początku przebiega na zasadzie dodatniego sprzężenia zwrotnego: im większa namiętność, tym więcej pociąga z a sobą zachowań jeszcze bardziej ją nasilających. Jest to korelacja silnych emocji zarówno pozytywnych(zachwyt, pożądanie, radość) jak i negatywnych (ból, niepokój, zazdrość, tęsknota), towarzyszy im bardzo silna motywacja do maksymalnego połączenia się z partnerem. Przejawia się np. w pragnieniu i poszukiwaniu fizycznej bliskości, przypływach energii, kontaktach seksualnych, całowaniu. Namiętność nie jest jednak tożsama z potrzebą seksualną, gdyż obok niej może w grę wchodzić potrzeba samourzeczywistnienia czy odnalezienia sensu życia, dominacji. Namiętność znika na skutek:realistycznego spojrzenia na partnera, oraz niemożliwy do zniesienia poziom dezorganizacji innych dziedzin życia(namiętność jest sprawą najważniejszą dla przeżywających ją ludzi). Ostatnia jej faza związana jest z depresją oraz jednoczesną tęsknotą i niechęcią do niej.
Dynamika zaangażowania uzależniona jest od dwóch wyżej omówionych składników Miłości. Początkowo rośnie ono wolno, a w miarę narastania namiętności i intymności jego wzrost jest coraz szybszy. Składają się na nie: decyzje, myśli, uczucia, i działania ukierunkowane na przekształcanie i podtrzymanie związku. Poddane jest świadomej kontroli kochających się ludzi. Czynniki podtrzymujące istnienie tego składnika to: chęć utrzymania świadomości o umiejętności "inwestowania" wysiłku w związek, dodatni bilans zysków i strat, mała atrakcyjność innych dostępnych partnerom związków oraz formalne i nieformalne bariery zerwania związku.. W udanych związkach jest to najstabilniejszy składnik Miłości.
Charakter dynamiki każdego ze składników Miłości jest różny(wszystkie pojawiają się w jednym momencie), uzależniony głównie od czasu trwania związku. Analizując jednocześnie intensywność ich wszystkich w zależności od tego który w danym czasie jest najsilniejszy, w rozwoju związku miłosnego wyróżnić można pięć faz.
Do zainicjowania pierwszej fazy-zakochania konieczne jest przeżywanie pobudzenia fizjologicznego nadającego emocji jej natężenie i jego subiektywna interpretacja, która decyduje o znaku i treści przeżywanej emocji. Pobudzenie konieczne do przeżycia namiętności do partnera może być wywołane innym czynnikiem niż partner a my po prostu źle postrzegamy to źródło.W znaczącym stopniu za wzrost namiętności odpowiadać może pojawienie się przeszkód między dwojgiem zainteresowanych sobą ludzi. Długotrwałe nie dające się przezwyciężyć działanie przeszkód prowadzić może jednak do apatii, depresji zaniechania wysiłków a w konsekwencji do zabicia intymności i namiętności. Ze względu na kryterium doboru partnera, mężczyźni w znacznie większym stopniu niż kobiety przywiązują wagę do wyglądu partnera. Istnieją dwa sposoby doboru pod tym kątem: :maksymalizacji wyglądu partnera i dopasowania atrakcyjności własnej do atrakcyjności partnera. Jednoznaczna odpowiedź na pytanie: "Kto jest bardziej romantyczny ?" nie istnieje. Z socjobiologicznych różnic międzypłciowych wynika że kobiety są bardziej uczuciowe(silniej przeżywają namiętność) a mężczyźni bardziej kochliwi(szybciej się zakochują a odkochują się wolniej, częściej niż kobiety popełniają samobójstwo z powodu rozpadu związku).
Drugi etap związku to romantyczne początki,charakterystyczny jest dla niego rozwój intymności o który zazwyczaj z większą troską zabiegają kobiety, obawy jakie mają mężczyźni w tym względzie wynikają silnego poczucia autonomii fizycznej i psychicznej w związku. Partnerzy odkrywają przed sobą to jacy są naprawdę, w wyniku czego mogą czuć się w związku całkowicie swobodnie. Dzieje się to w kręgu powtarzającego się schematu wymiany informacji, który za każdym razem przechodzi na głębszy poziomi ntymności, można to prosto określić zwierzaniem się, w rozwoju intymności ważne jest także pojawienie się zaufania, sympatii i przywiązania. W zaufaniu najważniejsza jest wzajemność i okazywanie partnerowi takiego samego poziomu zachowań świadczących o zaufaniu do niego. Ważne jest by okazywana przez partnera troska była bezwarunkowa i motywowana uczuciem. Zwiększająca się ilość kontaktów to okazja do "nagradzania się", usuwania niepewności co do zachowań drugiej osoby, responsywności ("odpowiedzi"na nasze działania) sprzyja to pojawieniu się sympatii. Z faktu iż zazwyczaj cenimy posiadane przez nas cechy, poglądy, postawy wynika iż lubimy osoby do nas podobne, dostarczają nam one przyjemności poprzez przyznawanie racji. Lubienie nas przez drugą osobę, wywołuje tę samą reakcję, istotna jest także rolawyglądu fizycznego który(jak wynika z szeregu przeprowadzonych badań) ułatwiażycie we wszystkich jego dziedzinach. Sposobem na bycie lubianym jest nie tyle wyświadczanie przysług danej osobie, co umiejętne, subtelne
nakłonienie jej do spełnienia naszej prośby, tak by odczuła wrażenie że motywem jej działania jest sympatia w stosunku do nas. W osiągnięciu tego efektu pomocna jest także umiejętność prawienia komplementów, trzeba uświadomić sobie istnienie kilku podstawowych prawidłowości w tym względzie. Po pierwsze adresatem komplementu powinna być osoba o niskiej samoocenie, ogólnej lub dotyczącej posiadania jakiejś cechy, o której wiemy że jest pożądana przez tą osobę. Najlepiej gdy osoba której komplement dotyczy podsłucha jego treść bądź przekaże jej to zaufana osoba. Przywiązanie do partnera ma swoje korzenie w dzieciństwie i jest odzwierciedleniem przywiązania do matki. W zależności od tego jak bardzo dziecko ufało matce(od której było uzależnione) tak dużym zaufaniem i przywiązaniem jest skłonne w późniejszym życiu obdarzyć partnera. Im większe bezpieczeństwo tym bardziej udany związek. Zakończenie tej fazy sygnalizuje wybór partnera na stałe.
Na podstawie badań przeprowadzonych przez Davida Bussa, za najczęściej typowane czynniki jakimi kierują się ludzie(obu płci)przy wyborze owego partnera to: wzajemna Miłość i zafascynowanie, niezawodność,dojrzałość i zrównoważenie emocjonalne. Wszystkie wymienione czynniki związane są z intymnością i namiętnością, które dominują w początkach związku Miłosnego.Przy czym mężczyźni cenią sobie w kobietach: dobrą prezencję, gospodarność i dziewictwo, by była młodsza. Dla kobiet ważniejsza jest: niezawodność, dojrzałość, dobre perspektywy finansowe, by partner był starszy. Odznaczają się one większą selektywnością przy wyborze gdyż "inwestują" więcej czasu i zaangażowania przy wychowaniu dzieci.
Decyzja o wyborze stałego partnera rozpoczyna kolejną fazę, tzw. związek kompletny. Partnerzy wchodzą w współzależność skutków działań, czyli uzależniania swoich działań od działań drugiej osoby. Najwięcej korzyści przynoszą działania nastawione na dobro wspólne, podejmowane przez obu partnerów są one automatycznie podejmowane. Zachowania negatywne, egoistyczne prowadzą do spirali takich zachowań a w efekcie do zanikania intymności i zaufania partnerów. Wsparcia i bliskie kontakty z ludźmi, które jak wykazały badania, zwiększają średnią wieku kobiet i mężczyzn jak i chronią od negatywnego wpływu stresu. Naturalnie występuje również współzależność uczuć. Udzielają się partnerom przezywane emocje, pozytywne i negatywne, jak powiedział mi kiedyś ktoś mądry: mnoży się radości razy dwa a smutki przez dwa się dzieli. O poziomie przeżywanego szczęścia decyduje częstość występowania pozytywnych emocji nie zaś ich intensywność gdyż im intensywniejsza emocja tym krócej trwa.Wpływ na przeżywanie emocji ma samo myślenie o nich, często osoby silnie przeżywające pozytywne emocje równie silnie przeżywają negatywne. Można wybierać z dwóch modeli, przeżyć niewiele i uniknąć cierpień lub przeżyć mocno i narazić się na cierpienia. Pierwszy model naraża stały związek na nudę a w konsekwencji zanik uczuć, które powstają w wyniku rozwiązywania problemów. W Miłość wpisane jest cierpienie. Często nasze myślenie tworzy działania partnera, a to za sprawą tzw. samosprawdzającego się proroctwa, np. osoby z niską samooceną (uważają że nie są warte Miłości) sprawdzając czy partner faktycznie je Kocha, zakładają hipotetycznie że tak nie jest, dalsza sekwencja zdarzeń dostarcza powodów prawdziwości założenia. Łatwiej jest Kochać osoby o wysokiej samoocenie gdyż zachowania partnera interpretują jako pozytywne. Chęci umiejętność porozumiewania się z partnerem to podstawa udanego związku a"recepta" ta nosi miano empatii. Empatia oznacza: przyjmowanie cudzego punktu widzenia-rozwija to skłonność do kompromisu, emocjonalne współbrzmienie-można obdarzyć partnera silnym wsparciem, oraz własne cierpienie na widok człowieka znajdującego się w opresji-skutkiem tego jest większa koncentracja na swoich emocjach a więc osłabienie zachowań wspierających partnera. Kwestię"sprawiedliwości" w związku sprowadzić można do stwierdzenia iż istotnie przedkładamy dobro partnera nad własne, tak długo jednak jak spotykamy się z wzajemnością jeśli nie, wystąpić może poczucie krzywdy, depresja bądź wycofanie się. Równy stopień zaangażowania partnerów sprawia ze związek jest trwalszy. Natomiast ten kto jest mniej zaangażowany, ten ma więcej "do powiedzenia" w związku. Paradoks polegający na odczuwaniu zarówno Miłości jak i nienawiści do Kochanej osoby polega na tym ze im silniejsze emocje pozytywne ktoś w nas wyzwala tym bardziej jest skłonny wywołać równie silne stany negatywne. Nieodłącznym elementem Miłości jest zazdrość, reakcja na subiektywnie spostrzegane zagrożenie: poczucia własnej wartości i szans dalszego istnienia związku. Im niższa samoocena i większe poczucie zaangażowania(uzależnienie) tym większe skłonności do zazdrości. Przedmiotem zazdrości kobiet jest czas i uwaga poświęcona rywalkom(przeżywaniu zazdrości towarzyszy smutek i depresja) a u mężczyzn kontakty seksualne(reagują gniewem i agresją). By nie dopuścić do rozpadu związku trzeba poradzić sobie z przeżywaną zazdrością.Trzeba spojrzeć z perspektywy partnera na problem, porozmawiać w celu nabrania dystansu do własnych uczuć lub też zagłębić się w wewnętrzny dialog nad własnym postępowaniem i jego motywacją,często irracjonalną.
W związku przyjacielskim opada poziom intymności,związany z: poznawaniem nowego człowieka, seksem, wykonywaniem nowych czynności z partnerem. Uchronić związek przed zabójczą dla niego nudą może jedynie ostatni czynnik, na który partnerzy mogą jeszcze wywierać wpływ. W toku działań mających na celu podtrzymanie intymności bardzo łatwo można popaść w tzw.pułapki intymności np. dobroczynności(stałe nagradzanie partnera-spadek wartości nagród-wzrost odczucia negatywnych zachowań),bezkonfliktowości(unikanie konfliktu-niemożność likwidacji jego przyczyn-kumulacja negatywnych doświadczeń-wielka kłótnia). By nie wpaść w te pułapki powinno się z umiarem nagradzać kochana osobę i na bieżąco z nią rozmawiać o tym co nam się w partnerze/związku nie podoba. Jeśli jednak pojawia się niezadowolenie ze związku, wyróżnić można cztery typy reakcji w takiej sytuacji. Dialog(dyskusje nad problemem, poszukiwanie kompromisu)najskuteczniej rozwiązuje problem(aktywny i konstruktywny) i podnosi satysfakcję ze związku. Skłonne są go podejmować osoby kobiece(psychicznie) i te o wysokiej samoocenie. Lojalność(przeczekiwanie problemu,) to strategia konstruktywna, bierna. Zaniedbanie(ignorowanie partnera, odmowa dyskusji) jest destruktywne bierne. Wyjście(izolowanie się od partnera, rozwód) jest destruktywne aktywne, wybierają je częściej osoby „męskie” i te o wysokiej samoocenie. Duża satysfakcja ze związku i wysiłek w niego włożony sprawiają ze wybierane są raczej reakcje konstruktywne.
Kolejna choć możliwa do uniknięcia faza to związek pusty i jego rozpad. Obecny jest już tylko jeden składnik Miłość-zaangażowanie,istnieją trzy mechanizmy je samo podtrzymujące. Np: uzasadnienie własnych działań (postrzeganie wysiłku wkładanego w związek jako dobrowolnego i sensownego), oraz dotychczasowe inwestycje, te włożone(czas, pieniądze, uwaga) i te poniechane(kontakty z innymi ludźmi,potencjalnymi partnerami), wycofanie się ze związku byłoby bolesnym końcem nadziei na ich odzyskanie. Postrzeganie partnera jako części samego siebie,sprawia że traktuje się go jak samego siebie, działa się na rzecz jego dobra.
Na skutek zaangażowania partnerzy automatycznie obniżają atrakcyjność innych osób płci przeciwnej, co zwiększa szanse pozostania w związku.
Opuszczenie niesatysfakcjonującego związku ograniczają takie bariery jak: poczucie winy, posiadanie dzieci, naciski społeczne.Posiadanie dzieci, szczególnie w wieku niemowlęcym, sprawia że prawdopodobieństwo rozpadu związku spada niemal do zera, w miarę dorastania dzieci spada tendencja do postrzegania ich jako najbardziej poszkodowanych w sytuacji rozwodu rodziców, wzrasta tym samym szansa na rozwód. Naciski społeczne zwiększają się w środowiskach zintegrowanych (np. na wsi) oraz w przypadku dużego zaangażowania partnerów – są to bariery nieformalne, skuteczniejsze od nieformalnych takich jak prawo o rozwodach.
Ze względu na dynamikę składników Miłości rozpad związku może nastąpić jeśli występuje już tylko jeden z nich, a w dodatku utrzymany na niezbyt zadowalającym poziomie, najszybciej gdy związek oparto na namiętności.
Rozpad związku przebiega w czterech fazach:1-wewnątrzpsychiczne rozpatrywanie powodów niezadowolenia ze związku, szacowanie i porównywanie zysków i strat wynikających z bycia w związku, siebie i partnera.2-konfrontacja z partnerem, negocjowanie korzystnego kształtu związku, wspólne szukanie przyczyn niezadowolenia oraz podjęcie decyzji o naprawianiu bądź destrukcji związku. Jeśli destrukcja to trzecia faza, tzw. „społeczna” w której ustala się publiczną wersję przyczyn rozpadu związku, z której wynika iż podjęto najlepszą decyzję. 4- psychiczne pozostawienie związku za sobą, zajęcie się czymś innym np. nowe hobby, dochodzi również do zmiany charakteru wspomnień które idealizują daną osobę. Tak kończy się istnienie najważniejszego wydarzenia w życiu człowieka.
Ostatni rozdział książki zawiera psychozabawę na podstawie której można określić rodzaj przeżywanej przez siebie i partnera Miłości. Jak wiadomo dobra diagnoza jest podstawa i warunkiem skutecznego leczenia, całkowicie i z wielką korzyścią można przenieść to stwierdzenie na płaszczyznę związku Miłosnego.
Celem książek psychologicznych jest podnoszenie jakości życia, istotnie recenzowana przeze mnie książka bardzo dobrze spełnia to zadanie. Bardzo podobał mi się zarówno merytoryczny sens jak i sposób przekazu, prosty i dostępny. Poszczególne fazy związku zostały opisane wraz z problemami je nękającymi oraz praktycznymi wskazówkami jak sobie z nimi radzić.
Autor przytoczył wiele bardzo dobrze obrazujących skomplikowane problemy, anegdot i przykładów, bardzo często powoływał się na wyniki badań zarówno psychologicznych jak i socjologicznych, co pozwoliło na poszerzenie horyzontu myślenia o Miłości. Z tej książki dowiadujemy się jak utrzymać nasz związek na satysfakcjonującym, dla nas i partnera poziomie.
Jest źródłem informacji wyjaśniających zachowanie i reakcje partnera na dane nasze zachowania, pozwala to na utrzymanie wzajemnych pozytywnych relacji. Warto zdać sobie sprawę z tego że mamy wpływ na Miłość a jego wywieranie wcale niepomniejsza jej wartości i autentyczności– wręcz przeciwnie, ubogaca ją i wzmacnia. Mnie osobiście bardzo pomogła lektura tej książki, z wieloma rzeczami dzięki niej sobie poradziłam i wydaje mi się że jestem szczęśliwsza.
Pan Profesor Bogdan Wojciszke, autor recenzowanej przeze mnie książki jest znanym i cenionym na całym świecie psychologiem społecznym. W swoich badaniach zajmował się przede wszystkim spostrzeganiem interpersonalnym, procesami oceniania ludzii dynamiką uczuć. Owa dynamika uczuć jest przedmiotem wybranej przeze mnie książki. ”Psychologia miłości” skierowana jest do każdego, jako że Miłość wpisana jest w naturę człowieka. Pierwsze zdanie skierowane do czytelnika brzmi: " Miłość jest najważniejszym wydarzeniem między narodzinami a śmiercią człowieka". Autor oparł się na twierdzeniu iż Miłość podlega wpływowi zmian, przemian co wynika z jej wewnętrznej natury. Punktem wyjścia rozważań nad nieuchronnością tego procesu uczynił rozróżnienie (dokonane przez Roberta J.Strenberga) trzech zasadniczych składników Miłości: intymności,namiętności i zaangażowania a dokładniej, ich indywidualną dynamikę, by uwzględnić jej wpływ na poszczególne "fazy związku", od zakochania przez związek kompletny po jego rozpad.
Na intymność składa się m.in. pragnienie dbania o dobro partnera, przeżywanie szczęścia w jego obecności i z jego powodu,szacunek, wzajemne zrozumienie i wymiana intymnych informacji, dzielenie się przeżyciami i dobrami. Te pozytywne uczucia i działania wynikają z umiejętności komunikowania się i wzajemnego zrozumienia a te z kolei doskonalą się w miarę poznawania partnera. Intymności zarówno "rośnie" jak i"opada" powoli, jest łagodna. W miarę upływu czasu wykształcają się w związku pewne sprawdzone "scenariusze" wzajemnych kontaktów które się automatyzują. Liczne teorie opisujące przebieg uczuć zakładają że warunkiem niezbędnym do pojawienia się jakichkolwiek emocji jest przerwanie automatytzmów i pojawienie się zdarzeń nieoczekiwanych, odbiegających od tego co jest zawsze.Nawiązuje to do prawidłowości psychologicznej mówiącej że wartość nagrody spada w skutek wzrostu częstości jej otrzymywania.
Zupełnie inaczej jest w przypadku dynamiki namiętności, która jest dramatyczna. Intensywnie rośnie, szybko osiągając swoje szczytowe natężenie, i niemal równie szybko gaśnie. Na początku przebiega na zasadzie dodatniego sprzężenia zwrotnego: im większa namiętność, tym więcej pociąga z a sobą zachowań jeszcze bardziej ją nasilających. Jest to korelacja silnych emocji zarówno pozytywnych(zachwyt, pożądanie, radość) jak i negatywnych (ból, niepokój, zazdrość, tęsknota), towarzyszy im bardzo silna motywacja do maksymalnego połączenia się z partnerem. Przejawia się np. w pragnieniu i poszukiwaniu fizycznej bliskości, przypływach energii, kontaktach seksualnych, całowaniu. Namiętność nie jest jednak tożsama z potrzebą seksualną, gdyż obok niej może w grę wchodzić potrzeba samourzeczywistnienia czy odnalezienia sensu życia, dominacji. Namiętność znika na skutek:realistycznego spojrzenia na partnera, oraz niemożliwy do zniesienia poziom dezorganizacji innych dziedzin życia(namiętność jest sprawą najważniejszą dla przeżywających ją ludzi). Ostatnia jej faza związana jest z depresją oraz jednoczesną tęsknotą i niechęcią do niej.
Dynamika zaangażowania uzależniona jest od dwóch wyżej omówionych składników Miłości. Początkowo rośnie ono wolno, a w miarę narastania namiętności i intymności jego wzrost jest coraz szybszy. Składają się na nie: decyzje, myśli, uczucia, i działania ukierunkowane na przekształcanie i podtrzymanie związku. Poddane jest świadomej kontroli kochających się ludzi. Czynniki podtrzymujące istnienie tego składnika to: chęć utrzymania świadomości o umiejętności "inwestowania" wysiłku w związek, dodatni bilans zysków i strat, mała atrakcyjność innych dostępnych partnerom związków oraz formalne i nieformalne bariery zerwania związku.. W udanych związkach jest to najstabilniejszy składnik Miłości.
Charakter dynamiki każdego ze składników Miłości jest różny(wszystkie pojawiają się w jednym momencie), uzależniony głównie od czasu trwania związku. Analizując jednocześnie intensywność ich wszystkich w zależności od tego który w danym czasie jest najsilniejszy, w rozwoju związku miłosnego wyróżnić można pięć faz.
Do zainicjowania pierwszej fazy-zakochania konieczne jest przeżywanie pobudzenia fizjologicznego nadającego emocji jej natężenie i jego subiektywna interpretacja, która decyduje o znaku i treści przeżywanej emocji. Pobudzenie konieczne do przeżycia namiętności do partnera może być wywołane innym czynnikiem niż partner a my po prostu źle postrzegamy to źródło.W znaczącym stopniu za wzrost namiętności odpowiadać może pojawienie się przeszkód między dwojgiem zainteresowanych sobą ludzi. Długotrwałe nie dające się przezwyciężyć działanie przeszkód prowadzić może jednak do apatii, depresji zaniechania wysiłków a w konsekwencji do zabicia intymności i namiętności. Ze względu na kryterium doboru partnera, mężczyźni w znacznie większym stopniu niż kobiety przywiązują wagę do wyglądu partnera. Istnieją dwa sposoby doboru pod tym kątem: :maksymalizacji wyglądu partnera i dopasowania atrakcyjności własnej do atrakcyjności partnera. Jednoznaczna odpowiedź na pytanie: "Kto jest bardziej romantyczny ?" nie istnieje. Z socjobiologicznych różnic międzypłciowych wynika że kobiety są bardziej uczuciowe(silniej przeżywają namiętność) a mężczyźni bardziej kochliwi(szybciej się zakochują a odkochują się wolniej, częściej niż kobiety popełniają samobójstwo z powodu rozpadu związku).
Drugi etap związku to romantyczne początki,charakterystyczny jest dla niego rozwój intymności o który zazwyczaj z większą troską zabiegają kobiety, obawy jakie mają mężczyźni w tym względzie wynikają silnego poczucia autonomii fizycznej i psychicznej w związku. Partnerzy odkrywają przed sobą to jacy są naprawdę, w wyniku czego mogą czuć się w związku całkowicie swobodnie. Dzieje się to w kręgu powtarzającego się schematu wymiany informacji, który za każdym razem przechodzi na głębszy poziomi ntymności, można to prosto określić zwierzaniem się, w rozwoju intymności ważne jest także pojawienie się zaufania, sympatii i przywiązania. W zaufaniu najważniejsza jest wzajemność i okazywanie partnerowi takiego samego poziomu zachowań świadczących o zaufaniu do niego. Ważne jest by okazywana przez partnera troska była bezwarunkowa i motywowana uczuciem. Zwiększająca się ilość kontaktów to okazja do "nagradzania się", usuwania niepewności co do zachowań drugiej osoby, responsywności ("odpowiedzi"na nasze działania) sprzyja to pojawieniu się sympatii. Z faktu iż zazwyczaj cenimy posiadane przez nas cechy, poglądy, postawy wynika iż lubimy osoby do nas podobne, dostarczają nam one przyjemności poprzez przyznawanie racji. Lubienie nas przez drugą osobę, wywołuje tę samą reakcję, istotna jest także rolawyglądu fizycznego który(jak wynika z szeregu przeprowadzonych badań) ułatwiażycie we wszystkich jego dziedzinach. Sposobem na bycie lubianym jest nie tyle wyświadczanie przysług danej osobie, co umiejętne, subtelne
nakłonienie jej do spełnienia naszej prośby, tak by odczuła wrażenie że motywem jej działania jest sympatia w stosunku do nas. W osiągnięciu tego efektu pomocna jest także umiejętność prawienia komplementów, trzeba uświadomić sobie istnienie kilku podstawowych prawidłowości w tym względzie. Po pierwsze adresatem komplementu powinna być osoba o niskiej samoocenie, ogólnej lub dotyczącej posiadania jakiejś cechy, o której wiemy że jest pożądana przez tą osobę. Najlepiej gdy osoba której komplement dotyczy podsłucha jego treść bądź przekaże jej to zaufana osoba. Przywiązanie do partnera ma swoje korzenie w dzieciństwie i jest odzwierciedleniem przywiązania do matki. W zależności od tego jak bardzo dziecko ufało matce(od której było uzależnione) tak dużym zaufaniem i przywiązaniem jest skłonne w późniejszym życiu obdarzyć partnera. Im większe bezpieczeństwo tym bardziej udany związek. Zakończenie tej fazy sygnalizuje wybór partnera na stałe.
Na podstawie badań przeprowadzonych przez Davida Bussa, za najczęściej typowane czynniki jakimi kierują się ludzie(obu płci)przy wyborze owego partnera to: wzajemna Miłość i zafascynowanie, niezawodność,dojrzałość i zrównoważenie emocjonalne. Wszystkie wymienione czynniki związane są z intymnością i namiętnością, które dominują w początkach związku Miłosnego.Przy czym mężczyźni cenią sobie w kobietach: dobrą prezencję, gospodarność i dziewictwo, by była młodsza. Dla kobiet ważniejsza jest: niezawodność, dojrzałość, dobre perspektywy finansowe, by partner był starszy. Odznaczają się one większą selektywnością przy wyborze gdyż "inwestują" więcej czasu i zaangażowania przy wychowaniu dzieci.
Decyzja o wyborze stałego partnera rozpoczyna kolejną fazę, tzw. związek kompletny. Partnerzy wchodzą w współzależność skutków działań, czyli uzależniania swoich działań od działań drugiej osoby. Najwięcej korzyści przynoszą działania nastawione na dobro wspólne, podejmowane przez obu partnerów są one automatycznie podejmowane. Zachowania negatywne, egoistyczne prowadzą do spirali takich zachowań a w efekcie do zanikania intymności i zaufania partnerów. Wsparcia i bliskie kontakty z ludźmi, które jak wykazały badania, zwiększają średnią wieku kobiet i mężczyzn jak i chronią od negatywnego wpływu stresu. Naturalnie występuje również współzależność uczuć. Udzielają się partnerom przezywane emocje, pozytywne i negatywne, jak powiedział mi kiedyś ktoś mądry: mnoży się radości razy dwa a smutki przez dwa się dzieli. O poziomie przeżywanego szczęścia decyduje częstość występowania pozytywnych emocji nie zaś ich intensywność gdyż im intensywniejsza emocja tym krócej trwa.Wpływ na przeżywanie emocji ma samo myślenie o nich, często osoby silnie przeżywające pozytywne emocje równie silnie przeżywają negatywne. Można wybierać z dwóch modeli, przeżyć niewiele i uniknąć cierpień lub przeżyć mocno i narazić się na cierpienia. Pierwszy model naraża stały związek na nudę a w konsekwencji zanik uczuć, które powstają w wyniku rozwiązywania problemów. W Miłość wpisane jest cierpienie. Często nasze myślenie tworzy działania partnera, a to za sprawą tzw. samosprawdzającego się proroctwa, np. osoby z niską samooceną (uważają że nie są warte Miłości) sprawdzając czy partner faktycznie je Kocha, zakładają hipotetycznie że tak nie jest, dalsza sekwencja zdarzeń dostarcza powodów prawdziwości założenia. Łatwiej jest Kochać osoby o wysokiej samoocenie gdyż zachowania partnera interpretują jako pozytywne. Chęci umiejętność porozumiewania się z partnerem to podstawa udanego związku a"recepta" ta nosi miano empatii. Empatia oznacza: przyjmowanie cudzego punktu widzenia-rozwija to skłonność do kompromisu, emocjonalne współbrzmienie-można obdarzyć partnera silnym wsparciem, oraz własne cierpienie na widok człowieka znajdującego się w opresji-skutkiem tego jest większa koncentracja na swoich emocjach a więc osłabienie zachowań wspierających partnera. Kwestię"sprawiedliwości" w związku sprowadzić można do stwierdzenia iż istotnie przedkładamy dobro partnera nad własne, tak długo jednak jak spotykamy się z wzajemnością jeśli nie, wystąpić może poczucie krzywdy, depresja bądź wycofanie się. Równy stopień zaangażowania partnerów sprawia ze związek jest trwalszy. Natomiast ten kto jest mniej zaangażowany, ten ma więcej "do powiedzenia" w związku. Paradoks polegający na odczuwaniu zarówno Miłości jak i nienawiści do Kochanej osoby polega na tym ze im silniejsze emocje pozytywne ktoś w nas wyzwala tym bardziej jest skłonny wywołać równie silne stany negatywne. Nieodłącznym elementem Miłości jest zazdrość, reakcja na subiektywnie spostrzegane zagrożenie: poczucia własnej wartości i szans dalszego istnienia związku. Im niższa samoocena i większe poczucie zaangażowania(uzależnienie) tym większe skłonności do zazdrości. Przedmiotem zazdrości kobiet jest czas i uwaga poświęcona rywalkom(przeżywaniu zazdrości towarzyszy smutek i depresja) a u mężczyzn kontakty seksualne(reagują gniewem i agresją). By nie dopuścić do rozpadu związku trzeba poradzić sobie z przeżywaną zazdrością.Trzeba spojrzeć z perspektywy partnera na problem, porozmawiać w celu nabrania dystansu do własnych uczuć lub też zagłębić się w wewnętrzny dialog nad własnym postępowaniem i jego motywacją,często irracjonalną.
W związku przyjacielskim opada poziom intymności,związany z: poznawaniem nowego człowieka, seksem, wykonywaniem nowych czynności z partnerem. Uchronić związek przed zabójczą dla niego nudą może jedynie ostatni czynnik, na który partnerzy mogą jeszcze wywierać wpływ. W toku działań mających na celu podtrzymanie intymności bardzo łatwo można popaść w tzw.pułapki intymności np. dobroczynności(stałe nagradzanie partnera-spadek wartości nagród-wzrost odczucia negatywnych zachowań),bezkonfliktowości(unikanie konfliktu-niemożność likwidacji jego przyczyn-kumulacja negatywnych doświadczeń-wielka kłótnia). By nie wpaść w te pułapki powinno się z umiarem nagradzać kochana osobę i na bieżąco z nią rozmawiać o tym co nam się w partnerze/związku nie podoba. Jeśli jednak pojawia się niezadowolenie ze związku, wyróżnić można cztery typy reakcji w takiej sytuacji. Dialog(dyskusje nad problemem, poszukiwanie kompromisu)najskuteczniej rozwiązuje problem(aktywny i konstruktywny) i podnosi satysfakcję ze związku. Skłonne są go podejmować osoby kobiece(psychicznie) i te o wysokiej samoocenie. Lojalność(przeczekiwanie problemu,) to strategia konstruktywna, bierna. Zaniedbanie(ignorowanie partnera, odmowa dyskusji) jest destruktywne bierne. Wyjście(izolowanie się od partnera, rozwód) jest destruktywne aktywne, wybierają je częściej osoby „męskie” i te o wysokiej samoocenie. Duża satysfakcja ze związku i wysiłek w niego włożony sprawiają ze wybierane są raczej reakcje konstruktywne.
Kolejna choć możliwa do uniknięcia faza to związek pusty i jego rozpad. Obecny jest już tylko jeden składnik Miłość-zaangażowanie,istnieją trzy mechanizmy je samo podtrzymujące. Np: uzasadnienie własnych działań (postrzeganie wysiłku wkładanego w związek jako dobrowolnego i sensownego), oraz dotychczasowe inwestycje, te włożone(czas, pieniądze, uwaga) i te poniechane(kontakty z innymi ludźmi,potencjalnymi partnerami), wycofanie się ze związku byłoby bolesnym końcem nadziei na ich odzyskanie. Postrzeganie partnera jako części samego siebie,sprawia że traktuje się go jak samego siebie, działa się na rzecz jego dobra.
Na skutek zaangażowania partnerzy automatycznie obniżają atrakcyjność innych osób płci przeciwnej, co zwiększa szanse pozostania w związku.
Opuszczenie niesatysfakcjonującego związku ograniczają takie bariery jak: poczucie winy, posiadanie dzieci, naciski społeczne.Posiadanie dzieci, szczególnie w wieku niemowlęcym, sprawia że prawdopodobieństwo rozpadu związku spada niemal do zera, w miarę dorastania dzieci spada tendencja do postrzegania ich jako najbardziej poszkodowanych w sytuacji rozwodu rodziców, wzrasta tym samym szansa na rozwód. Naciski społeczne zwiększają się w środowiskach zintegrowanych (np. na wsi) oraz w przypadku dużego zaangażowania partnerów – są to bariery nieformalne, skuteczniejsze od nieformalnych takich jak prawo o rozwodach.
Ze względu na dynamikę składników Miłości rozpad związku może nastąpić jeśli występuje już tylko jeden z nich, a w dodatku utrzymany na niezbyt zadowalającym poziomie, najszybciej gdy związek oparto na namiętności.
Rozpad związku przebiega w czterech fazach:1-wewnątrzpsychiczne rozpatrywanie powodów niezadowolenia ze związku, szacowanie i porównywanie zysków i strat wynikających z bycia w związku, siebie i partnera.2-konfrontacja z partnerem, negocjowanie korzystnego kształtu związku, wspólne szukanie przyczyn niezadowolenia oraz podjęcie decyzji o naprawianiu bądź destrukcji związku. Jeśli destrukcja to trzecia faza, tzw. „społeczna” w której ustala się publiczną wersję przyczyn rozpadu związku, z której wynika iż podjęto najlepszą decyzję. 4- psychiczne pozostawienie związku za sobą, zajęcie się czymś innym np. nowe hobby, dochodzi również do zmiany charakteru wspomnień które idealizują daną osobę. Tak kończy się istnienie najważniejszego wydarzenia w życiu człowieka.
Ostatni rozdział książki zawiera psychozabawę na podstawie której można określić rodzaj przeżywanej przez siebie i partnera Miłości. Jak wiadomo dobra diagnoza jest podstawa i warunkiem skutecznego leczenia, całkowicie i z wielką korzyścią można przenieść to stwierdzenie na płaszczyznę związku Miłosnego.
Celem książek psychologicznych jest podnoszenie jakości życia, istotnie recenzowana przeze mnie książka bardzo dobrze spełnia to zadanie. Bardzo podobał mi się zarówno merytoryczny sens jak i sposób przekazu, prosty i dostępny. Poszczególne fazy związku zostały opisane wraz z problemami je nękającymi oraz praktycznymi wskazówkami jak sobie z nimi radzić.
Autor przytoczył wiele bardzo dobrze obrazujących skomplikowane problemy, anegdot i przykładów, bardzo często powoływał się na wyniki badań zarówno psychologicznych jak i socjologicznych, co pozwoliło na poszerzenie horyzontu myślenia o Miłości. Z tej książki dowiadujemy się jak utrzymać nasz związek na satysfakcjonującym, dla nas i partnera poziomie.
Jest źródłem informacji wyjaśniających zachowanie i reakcje partnera na dane nasze zachowania, pozwala to na utrzymanie wzajemnych pozytywnych relacji. Warto zdać sobie sprawę z tego że mamy wpływ na Miłość a jego wywieranie wcale niepomniejsza jej wartości i autentyczności– wręcz przeciwnie, ubogaca ją i wzmacnia. Mnie osobiście bardzo pomogła lektura tej książki, z wieloma rzeczami dzięki niej sobie poradziłam i wydaje mi się że jestem szczęśliwsza.
Komentarze
Prześlij komentarz